HASŁO: DO OJCA PRZEZ SYNA W DUCHU ŚWIĘTYM
Wielki Jubileusz dwutysiąclecia chrześcijaństwa zainspirował podjęcie hasła obejmującego trzyletni okres przygotowania – „Do Ojca przez Syna w Duchu Świętym”.
Pierwszy rok przygotowań poświęcony jest Jezusowi Chrystusowi. „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13,8) to główny temat rozważań XVII Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej do Częstochowy. Szczególną inspirację do rozważań stanowił tekst Listu Apostolskiego Jana Pawła II „Tertio millennio adveniente”, a zwłaszcza jego pierwszy rozdział. Papież wskazuje w nim na Wcielenie Syna Bożego jako przełomowe wydarzenie w dziejach całego świata – „W Chrystusie religia przestaje być szukaniem Boga niejako po omacku”. Wcielenie odwraca kolej rzeczy – teraz Bóg szuka człowieka. W ten sposób, przez Wcielenie, Bóg w pełni objawia Swoją istotę, Swoje „wnętrze”. Szukający człowieka Bóg i „szaleństwo Boże” – Wcielenie, stały się kluczem w doborze tematów.

Kulminacyjnym punktem uczestnictwa w tych rekolekcjach było odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, jako świadoma decyzja wejścia w tajemnicę Wcielonego Boga, jako decyzja „wcielenia” w Ciało Chrystusa, Kościół.
Materiały duszpasterskie do prowadzenia pielgrzymki przygotował ks. Jacek Stryczek.
KONFERENCJE PLENARNE
- Sens pielgrzymowania – o. Leon Knabit OSB (Biały Prądnik)
- Zagrożenie poprzez sekty – o. Jan Mazur OP, prof. R. Stefańska-Klar (Ojców)
- Brat Albert – Siostry Albertynki (Zadroże)
- Pornografia – dlaczego nie – mgr. Teresa Król, Katolickie środki przekazu – Jarosław P. Kazubowski (Podchybie)
- 100 pytań do Ojca Leona Knabita OSB (Strzegowa)
- Nowe oblicze edukacji – prof. Mirosław Handke
- Obraz Chrystusa przez wieki – ks. Grzegorz Ryś
- Nasza wiara – ks. Adam Podbiera, ks. Jan Szczepaniak
- Oddziaływanie nowej religii – Mariusz Gajewski (Ośrodek Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych)
- Animacja misyjna – s. Joanna Niedbała SSPC
Ponadto, koncert „Panu Bogu” Gangu Marcela, wieczór franciszkański o. Mariusza Tabora OFM i koncert Darka Malejonka z zespołem Houk.
LICZEBNOŚĆ PIELGRZYMKI
W pielgrzymce wzięło udział łącznie ok. 6 250 pątników, w tym pielgrzymi z zagranicy – 20 z Francji, sześciu z Węgier, a także pątnicy z innych krajów.
ŚWIADECTWA
Anna Pisarska
Jestem mężatką, matką pięciorga dzieci, od 10 lat prowadzę swoją prywatną działalność gospodarczą, która pochłania bardzo dużo mojego czasu, podobnie też i męża.
Bardzo chciałam iść na pielgrzymkę do Częstochowy, lecz zawsze coś stało na przeszkodzie, brakowało czasu. Gdy wreszcie raz się zdecydowałam, zawsze później już myślałam o następnej. W tym wirze pracy w jakim się znajduję, brakuje czasu na głębsze rozmyślanie o Bogu, nawet na dłuższą modlitwę. Będąc te kilka dni z dala od domu, ten czas można wyłącznie poświęcić Bogu, prywatnej i wspólnej modlitwie, wysłuchać katechez, pośpiewać razem. Jest wiele czasu, by móc zastanowić się nad własnym życiem, nad swoimi problemami. Rozważyć wiele spraw, na które w ciągu szarego dnia brakuje czasu.
Każdy pielgrzym niesie ze sobą jakieś intencje. Nie zawsze są one wysłuchane, tak jakby się tego chciało, jednak pielgrzymi trud zostawia dobre owoce. Jego wpływ widać szczególnie w rodzinie, po powrocie od Jasnogórskiej Pani. Pokój w sercu rodziców, którzy wracają z pielgrzymki jest wielkim skarbem dla dzieci. Trud wychowania po przełamaniu swojej słabości na pielgrzymce wydaje się być jakby lżejszy.
Pielgrzymka to również krótka, ale intensywna szkoła charakteru. Wczesna pobudka, proste śniadanie, raz upał, raz deszcz, zmęczenie i ból, a tu trzeba pomóc słabszemu – nie ma chyba lepszej próby. Brak wygód i nieustanny wysiłek pomaga lepiej zobaczyć, jak wielu zwykłych darów Bożych na co dzień nie dostrzegamy.
Szlak pielgrzymkowy przebiega polnymi drogami, piękne widoki w radosnej atmosferze pokazują nam jak wiele tracimy za biurkiem w pracy i te kilka dni pozwala nam zabrać wszystko, co piękne do codzienności i choć trochę ją później ubarwić tymi wspomnieniami! A wspomnień jest naprawdę dużo i zawsze radosnych, bo z uśmiechem wspomina się przebicie bąbelka, zmoknięcie, czy przypalony nos! Nie jest tak jak w zwykłym życiu, tam wszyscy się uśmiechają! I wiek nie ma znaczenia – nie ważne to ulotne piękno – każdy patrzy w duszę, a ta jest młoda u wszystkich. Każdy dla siebie jest siostrą, bratem i to, że nogi bolą to najmniejszy problem, ból zastępuje radość, a ta jest szczególna, gdy widać szczyt Jasnej Góry. Gdy można sobie powiedzieć – doszłam, jestem, i pójdę za rok! Nie chce się rozstawać z tym wszystkim, czego się doświadczyło, z tymi wspaniałymi ludźmi, których się poznało. Tęskni się za nimi i czeka cały rok, by ich zobaczyć, by znów przeżyć coś cudownego! I tę decyzję, że pójdzie się znów nie podejmuje się miesiąc, dwa, czy pół roku przed pielgrzymką, to wiadomo już w ten sam dzień, gdy ona się kończy!
Pielgrzymka to najpiękniejsza forma urlopu, tak bardzo wzbogaca i daje tyle radości i optymizmu, siły, wiary w siebie i pewności, że Maryja jest z nami i nieustannie nas kocha!!!